Jedna z największych polskich gwiazd estrady na koncercie w Bieżanowie.
To już tradycja, że w Sanktuarium Najświętszej Rodziny w Nowym Bieżanowie podczas „Familiady” koncertują najwybitniejsi artyści. Tegoroczną gwiazdą była, obchodząca 50-lecie kariery scenicznej, Halina Frąckowiak. Zainteresowanie koncertem wśród mieszkańców był olbrzymie. Pierwsi widzowie pojawili się jeszcze przed przyjazdem artystki, a Sanktuarium Najświętszej Rodziny przez kilka chwil stało się amfiteatrem, który z każdą chwilą zapełniał się widzami. Tradycyjnie konferansjerami byli uczniowie „bieżanowskich” szkół. Tym razem role przypadły absolwentom XXV LO przy ul. Telimeny.
Kiedy konferansjerzy przywitali przybyłych gości, podziękowali organizatorom i sponsorom oraz zapowiedzieli artystkę, dało się odczuć, że ten koncert będzie wyjątkowy. Artystka zaprezentowała repertuar przy akompaniamencie pianina, a były wśród nich takie hity jak: „Jak pięknie mogło być”, „Anna już nie mieszka”, czy „Dancing Queen”. Publiczność przybyła na występ wokalistki była zachwycona. Szczególną uwagę zwracała niesamowita iluminacja ołtarza przygotowana przez Dom Kultury Podgórze. „Ten występ to była liga mistrzów w Pani wykonaniu” – powiedział, dziękując za koncert, proboszcz parafii Najświętszej Rodziny, ks. Mirosław Dziedzic. Na jego prośbę, ku uciesze publiczności, Halina Frąckowiak na bis zaśpiewała piosenkę „Panno pszeniczna”.
Po zakończonym koncercie liczni fani artystki mieli okazję zdobyć autograf czy zrobić sobie wspólne zdjęcie z artystką, która od pół wieku rozjaśnia Polską estradę. Natomiast w kuluarach po zakończeniu koncertu trwały rozmowy, kogo zaprosić na przyszłoroczny koncert. Większości osób była zdania, że poprzeczka jest zwieszona bardzo wysoko i organizatorzy nie będą mieli łatwego zadania. Jednak myślę, że Rada i Zarząd i Dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim będzie w stanie zaprosić na Jubileuszową XXV Familadę gwiazdę, która będzie świecić również jasno, jak Halina Frąckowiak.
Zbigniew Kożuch